WPIS NA BLOKU (FRAGMENTY)

wtorek, 29 stycznia 2013

danse macabre




ludzie listy piszą



do tadeusza er, poety



tu znowu czesław
poeta jak wiesz
wstałem i wyszedłem
wlazłem w ogród
z ziemi
piszę szybko bo zimno
czerw mi się zieleni
a niedźwiedź litwin
miąs nieświeżych nie je
gastryka już nie ta
i rurę przepala
tadziu
swedenborga brak
pusta ta walhalla
po cichu liczyłem
że krócej pożyjesz
w mało znanym mieście
i razem w nic pogramy
w makao z liter
upadłych i krzywych
w zdechłe kalambury
kto wie
racji nie ma
paradoks i szczury
ciche instrumenty
tajemnica głucha
patrzę spod
w poema naiwne
z wolna
mnie wybałusza
nie dzwoni eurydyka
ni śladu orfeusza
wielu się odwraca
mówi brzydko
kropka
poeta dom ma
bardziej w krzyku sarny
niż w igle sosny
wnętrzu ludzkiej dłoni

hekatomba szyszek
łomoce o glebę

jałowy pył
non omnis moriar
mrówka ominie

czwartek, 3 stycznia 2013

choo choo mother***er



3:10 do yumy



kilka dni temu tąpnęło
spadła wiara do wora
i wara wam

stoczyło się skapało
kap ewu
ewo lilith lili
czy jak ci tam
było już nie będzie
bo złe przyszło prędko
piękne obsikało donice
i tego fikusa 
dobrego i złego
co to trzymał świat
w podstawach na bokach
zjadło nie na żarty
strach padł
potem wstał wyszedł
szalik zostawił
wróci zawsze wraca

taka kolej rzeczy
ciuchcia to nieciuchcia
życie wagonami rzuca
wyjeżdżasz pod eskortą
luka lud zza zasłon
smutny kowboj ma oczy
twojego ulubionego męża
który nigdy nie patrzył
teraz trochę zerka
zeruje zegarek
z grawerunkiem rip asap

koledzy szeryfa cenią
tylko dwie czarne
kawę i humor
w tym miasteczku

tu wiele się zbiegło
sprało w szare zeszło
zmiany końce zwrotnice
za szybą pasę mokasyny passé
gie em o już w ha dwa o
gazprom ciągnie rurą
sąsiad zaraz pieprznie basem

umarł melon niech żyje pomelo
ziemniaki w mundurkach i bez
na gorejących krzewach

w każdym kącie inaczej
dzieci z bullerbyn
klepią w androidy
mikołajek z karlssonem 
dilują  na dachu

pod klatką znów
pan samochodzik i zboczeńcy